Nawiedzony dom w Toruniu

Gdzie w Toruniu straszy?

 

Wiemy, że historie niewiarygodne najsilniej poruszają wyobraźnię. W tym artykule przytoczymy jedną z najdziwniejszych jaką znamy. Jest to opowieść z zupełnie niedalekiej przeszłości, a opisane wydarzenia miały miejsce w naszej siedzibie – piwnicy Domu Legend Toruńskich. Na samo wspomnienie mamy ciarki na plecach.

 

Dom handlowy  Dietrichów

 

Okazały dom towarowy przy ulicy Szerokiej 35 został wzniesiony w 1913 roku, dokładnie 100 lat przed założeniem w nim Domu Legend Toruńskich. Wybudowano go na potrzeby przedsiębiorczej rodziny Dietrichów. Firmę założył w 1841 roku Carl Benjamin Dietrich zajmujący się wytwarzaniem gwoździ. Stojąca dotąd przy reprezentacyjnej ulicy Szerokiej stara kamienica nie wystarczała prężnie działającemu przedsiębiorstwu handlującemu żelazem i artykułami metalowymi, stąd nowoczesna siedziba o przestronnych pomieszczeniach i wielkich oknach. Dom towarowy zajął miejsce nie jednej, ale dwóch kamienic których ślady są wciąż widoczne w piwnicy. Gruby ceglany mur wyraźnie dzieli ją na dwa długie, wąskie ciągi. Rodzina rozwijała swój biznes w Toruniu pod nazwą C.B. Dietrich & Sohn, ale to nie o nim chcemy Wam opowiedzieć.

 

 

Nawiedzona piwnica w Toruniu

 

Istnieje przekaz mówiący o niepokojących odgłosach pojawiających się w piwnicach Szerokiej 35. Były to wyraźne metaliczne dźwięki kojarzące się z upadającymi gwoździami, toczącymi się po podłodze drobnymi przedmiotami. Dawało się też odczuć obecność kogoś bardzo zajętego swoją pracą, drepczącego po piwnicy, szurającego, przesuwającego coś. Pozostaje się tylko domyślać, czy to Emil Dietrich, pracowity syn Carla. Nie to jednak dziwi najmocniej.

Świadek słyszał wyraźnie przerażające ryki. Trudne do zidentyfikowania zawodzenie przypominało beczenie kóz, wyjątkowo nieprzyjemne. Czy w piwnicach na Szerokiej 35 straszą duchy kóz? Jak dotąd incydent się nie powtórzył. Tym niemniej wiadomo, że  kilkadziesiąt kroków dalej, już w XIII wieku istniały pierwsze w Toruniu jatki. Może w staromiejskiej piwnicy słychać zwierzęta prowadzone na rzeź? Współczesny kwartał miejskiej zabudowy, gdzie stoi dawny dom towarowy Dietrichów przecięty był niegdyś jatkami. Tworzyły one dodatkową uliczkę. Można sobie wyobrazić, że łączyła ul. Szeroką z placem kościoła św. Janów. Ów kwartał należy do pierwszych, najstarszych w mieście i naznaczony jest wydarzeniami prawie 800 – letniej historii Torunia.

 

 

 

Powyższe, opisane w prasie wydarzenia mogą dziwić i przerażać. Bez wątpienia jednak zapładniają wyobraźnię poszukiwaczy zjawisk nadprzyrodzonych. Czy i Wy lubicie się bać i odważycie się wkroczyć do piwnic na Szerokiej 35?