Legenda o diable i domu Augstinów

 

Obiecująca wizyta

 

W kamienicy przy ulicy Szczytnej 2 w Toruniu mieszkało małżeństwo Augstinów. Żyli dostatnio i niczego im nie brakowało prócz jednego. Nie mieli dziecka, którego tak bardzo pragnęli. Po latach oczekiwania pogodzili się nawet z myślą, że Bóg nie obdarzy ich potomkiem. Pewnego razu, pod nieobecność męża, pani Augstinowa przyjęła w domu przybysza. Jegomość przedstawił się jako przyjaciel męża. Długo rozmawiali, aż w końcu kobieta zwierzyła mu się ze swego marzenia o dziecku.  Wtedy nieznajomy ochoczo stwierdził, że może obiecać jej dziecko, pod warunkiem, że ta podpisze pewien dokument.  Zawarli układ niepozbawiony zobowiązań ze strony kobiety. W odpowiednim czasie będzie musiała oddać mu to co będzie miała najdroższego.

Najcenniejszy skarb

 

Wkrótce rodzina odkryła, że dziecko jest w drodze. Ich szczęściu nie było końca. Mały chłopiec przyszedł na świat, lecz ojciec musiał ponownie wyruszyć w podróż handlową. Wtedy powtórnie zjawił się ów tajemniczy mężczyzna. Pani Augstinowa gdy tylko usłyszała, że żąda on dotrzymania obietnicy, zrozumiała swój błąd. Natychmiast ukryła dziecko w klasztorze Dominikanów. Coraz bardziej zniecierpliwiony przybysz nie mogąc zdobyć dziecka powołał się na podpisany cyrograf. Matce udało się go wyrwać i spalić. Odmówiła wyjawienia gdzie skryła dziecko, czym tak rozwścieczyła chciwego mężczyznę, że ten w tumanie dymu czmychnął przez dach zostawiając po sobie gorejącą dziurę.

Tak oto przebiegła pani Augstinowa przechytrzyła samego diabła. Najstarsza wersja tej opowieści pochodzi z połowy XIX wieku. Prawdziwa rodzina Augstinów rzeczywiście mieszkała przy ul. Szczytnej 2, Carl Augstin, właściciel mieszczącego się tam sklepu i piwiarni sprzedał ją w 1856 roku. Może dręczyła ich nie dająca się załatać dziura w dachu?

Oto legenda, która jak mało która sprawdza się podczas letniego nocnego zwiedzania Torunia. Jeśliście ciekawi, przybywajcie!

 

Opracowanie legendy: Dom Legend Toruńskich

 

Chcę przeczytać jeszcze jedną legendę